
Andrzej Nałęcz Wiek – Zarówno nowa minister infrastruktury Maria Wasiak, jak i doradca wizerunkowy byłego premiera Igor Ostachowicz mieli otrzymać duże wypłaty za rezygnację ze stanowisk w zarządach odpowiednio PKP i PKN Orlen. Według plotek krążących w Internecie, decyzja została cofnięta po publicznym oburzeniu. Według Tomasza Nacza z Radia Jedynka niestety często zdarza się, że partie obsadzają swoimi ludźmi stanowiska w państwowych firmach.
Nazwał tego rodzaju działania „oburzającymi”. Stwierdził, że opinia publiczna była „zszokowana” „zarówno wyborem, jak i wynagrodzeniem na tych stanowiskach”. „Ale nie wierzę w gniew świata polityki, bo identyczne akcje są w Polsce normą od prawie ćwierć wieku” – pisze autor. Tomasz Nacz opowiada się za regulacjami ograniczającymi kontrolę polityków nad przedsiębiorstwami państwowymi.
Nie należą do partii rządzącej i tak powinni być traktowani. TVN24 poinformował, bez oficjalnego potwierdzenia, że minister infrastruktury ustąpi po briefingu. W efekcie PKN Orlen nie będzie mógł pozyskać Igora Ostachowicza. Polskiemu Radiu nie udało się uzyskać odpowiedzi ze strony Ministerstwa Skarbu czy Ministerstwa Infrastruktury. Tomasz Nacz ukończył I Liceum Ogólnokształcące w Ciechanowie oraz studia licencjackie na Uniwersytecie Warszawskim.
Wydział Historyczny był jego pierwszym przystankiem i ostatecznie zdecydował się na stopień doktora. Stopień doktora habilitowanego uzyskał w 1988 r., a tytuł profesora nadzwyczajnego Uniwersytetu Warszawskiego w 1992 r. Karierę naukową rozpoczął na Wydziale Nauk Politycznych Akademii Humanistycznej. Pracując jako recenzent historyczny na planie filmu „Marszaek Pisudski”, jego badania koncentrowały się przede wszystkim na historii Polski XIX i XX wieku.
Prof. Tomasz Nacz, były wicemarszałek Sejmu, zauważył w “Faktach po Faktach”, że ta gafa jest tym bardziej niepokojąca, że dowodzi, że ta rozmowa z Polakami o konstytucji jest w rzeczywistości sfabrykowana. Poseł PSL-UED Micha Kamiski stwierdził: „Odrzucam taki pogląd, że prezydent był tam prywatnie, więc nie wolno mu zadawać pytań”. W drugiej połowie programu gościnnie pojawili się Marek Ostrowski i Jerzy Maria Nowak.
Goście programu rozmawiali o spotkaniu z 9 czerwca. Prezydent Andrzej Duda i jego żona Agata Kornhauser-Duda zostali przesłuchani w sprawie potencjalnych naruszeń konstytucji podczas kolacji w restauracji typu fast food. Dziennikarz zamieścił na Twitterze nagranie dźwiękowe rozmowy. Nie ma czegoś takiego jak czas wolny i każdy polityk wart swojej ceny powinien o tym wiedzieć. Prezydent powinien pamiętać, że gdziekolwiek pojedzie, tam będą… – Polacy.
Profesor Tomasz Nacz, były doradca prezydenta Bronisława Komorowskiego, uznał to spotkanie i temat za odzwierciedlenie czasów. – Kontynuował mówiąc, że w dzisiejszej dobie technologii ta suwerenna władza obywatelska nad władzą rozciąga się na wszystkie dziedziny życia. Mówią, że inicjatywa podpisu prezydenta to chwyt PR. Obietnice składane przez prezydenta Andrzeja Dudę w czasie kampanii wyborczej są czymś, co Nacz “bardzo dobrze pamięta” – powiedział.
Że będzie komunikował się ze społeczeństwem i był przystępny. Komentator TVN24 podsumował, że prezydent “nie okazał się elementarny w tym scenariuszu”. Dodał, że ta gafa była dla niego szczególnie irytująca, ponieważ obnażyła główną inicjatywę prezydenta – debatę z Polakami na temat konstytucji – jako oszustwo i wielki chwyt propagandowy. Miało to nawiązywać do proponowanego przez Andrzeja Dudę referendum w sprawie zmiany konstytucji.
Pierwotny termin tego wydarzenia to 11 listopada. Prezydent zadeklarował zamiar przeprowadzenia szerokich wysłuchań publicznych. – Tu mamy obywatela, który chciał rozmawiać o konstytucji z prezydentem, a prezydent zachował się brutalnie i niekompetentnie, a potem pogrążył się w nieudolnych wpisach na Twitterze – podsumował gość. Ta pani płaci za jego ochronę, która mu towarzyszyła. Jego żona, Andrzej Duda, “próbowała go ratować niezwykle heroicznie” – kontynuował.
Prezydent złożył zamówienie na posiłek i odpowiedział na pytania dotyczące potencjalnych naruszeń konstytucji. Czy opinia publiczna może przeszkadzać wybranym urzędnikom, gdy nie odbywają oni sesji? Może to być tak proste, jak brak szacunku dla innych kultur i… – Parlamentaryzm w Polsce załamał się w ciągu ostatnich trzech miesięcy. Nic dziwnego, że prezydent otrzymuje zapytania od opinii publicznej na spotkaniach lub gdy jest widziany w barze szybkiej obsługi.
W „Faktach po Faktach” poseł Polskiego Stronnictwa Ludowego – Unii Europejskich Demokratów Michał Kamiski odniósł się do nurtujących opinię publiczną pytań. Prezydent „nie był tam prywatnie”, twierdził, zaprzeczając tym przesłankom. Nie ma prawa dalej sondować. Był eskortowany przez ochronę, a kobieta, która zadała pytanie, pokrywała rachunek. Nacz twierdzi, że prezydent popełnił „okropną gafę”. – Konsultacje z prezydentem są fikcyjne – powiedział, bo prezydent już pokazał, że jego sztandarowa akcja, czyli referendum konstytucyjne, jest tworem propagandowym.
Kobietan, który złożył zapytanie, pokrył koszty towarzyszących mu samochodów. Kamiski doszedł do wniosku, że prezydent ma prawo do prywatności, ale tylko wtedy, gdy jest w mieszkaniach iz rodziną. Tomasz Nacz odniósł się do wypowiedzi byłego urzędnika MON Bartosza Kownackiego. Czy zwykli ludzie mogą przeszkadzać urzędnikom publicznym, kiedy są poza godzinami pracy? A może to po prostu arogancka i pozbawiona kultury postawa?” – napisał w niedzielę Kownacki na Twitterze.
Według Nacza podczas tego spotkania nikt nie był wrogo nastawiony, protekcjonalny czy nękający. – W szczególności pani, która jest obecnie celem wrogich komentarzy ze strony posłów PiS. była podobno uczennicą Agaty Kornhauser – w szkole Dudy, w której uczyła. Zrobiła sobie z nią wspaniałe zdjęcie, a profesor powiedział, że to doświadczenie dodało kobiecie pewności siebie, by zadać prezydentowi pytanie o konstytucję. Obywatel “rozstrzelany” co prezydent zalecił Polakom”, jak stwierdził Tomasz Nacz, i „chciała rozmawiać z prezydentem o konstytucji”.
