
Anna Mazurczyk Wiek – Wydanie „Przebudzenia do zdrowia” w miękkiej oprawie, opublikowane w 2022 r., nie było zbyt przystępne chociaż wersja elektroniczna była znacznie wygodniejsza w zakupie. Napisała ją Anna Mazurczyk, samozwańcza „maniaczka zdrowia”. Wydawało się, że szybuje nad ziemią w wywiadach online, kiedy po raz pierwszy zobaczyłem jej radość.Podtytuł książki zawiera wiele informacji na jej temat: Doskonałe utrzymanie energii. Funkcjonalne korzyści soku jęczmiennego z chlorellą, szczególnie w okresach przejściowych. Krótko mówiąc, rozmawiamy o błyskawicznym wzroście popularności zielonych warzyw liściastych.
Ciemnozielone warzywa są dla ciebie świetne, jeśli były uprawiane na naturalnie żyznej glebie w pełnym świetle bez użycia sztucznych nawozów, ale nie o to chodzi. Czy możemy ufać produktom, które dziś kupujemy? Teraz mamy problem na naszych rękach. W związku z tym w XXI wieku konieczna jest suplementacja np. zielonymi preparatami, ale nie byle jakimi zielonymi preparatami; raczej preparaty, które pochodzą z natury i zostały odpowiednio przygotowane do przechowywania i sprzedaży. Z tego powodu, jak podkreśla Anna Mazurczyk: W przeciwieństwie do krów, nasz organizm nie trawi takiej trawy, która może uszkodzić kosmki jelitowe.
Ten cytat jest szczególnie ważny w przypadku zdecydowanej większości sprzedawanych na rynku sproszkowanych wersji trawy jęczmiennej lub pszenicznej. Natomiast po wysuszeniu soku z młodego jęczmienia woda odparowuje w niskiej temperaturze otrzymany proszek jest wysoce skoncentrowanym źródłem witamin, minerałów, białek i innych dobroczynnych fitochemikaliów występujących w przyrodzie w tym niezwykle cennego chlorofilu – często zwana krwią roślin. Ten proszek lub jego zagęszczoną wersję w postaci drażetek można łatwo spożywać rozpuszczając go w wodzie w domu.
A oto moje trzy grosze, ponieważ autor tej książki prawdopodobnie posługuje się nieco innym leksykonem niż przeciętny czytelnik. Witaminy i białka mogą zostać zniszczone przez wystawienie na działanie gorącej lub ciepłej wody. Temperatura wody jest ważna, ale nie każdy ją sprawdza. Wszyscy jednak wiedzą, że zieleniny nie mogą kąpać się w wodzie cieplejszej niż 40 stopni Celsjusza. Ale idea wody, która nie jest ani za gorąca, ani za zimna, nie jest obca pomyśl o temperaturze wody, stojąc w cieniu kuchni w upalny dzień; jest mało prawdopodobne, aby osiągnęła 30 stopni, a mimo to nie wyczuwamy, że jest zimno.
To samo można powiedzieć o umownie przyjętej rocznej przyjemnej temperaturze w mieszkaniach, która oscyluje w granicach 21-22 stopni. Chociaż zimna woda jest idealna do robienia zielonych napojów, można również użyć wody o temperaturze pokojowej; autorka zapewne miała to na myśli, gdy zamieściła wzmiankę o zimnej wodzie. Druga część zielonej rewolucji to specyficzny rodzaj biologicznie czystej chlorelli, która jest wystawiana na słońce i ma właściwości oczyszczające organizm na wielu poziomach. Wysokiej jakości sok z młodego jęczmienia dostarcza organizmowi wielu niezbędnych składników.
Chlorella pyrenoidosa to rodzaj glonów słodkowodnych większość dostępnych na rynku preparatów chlorelli to tak naprawdę mniej efektywna odmiana chlorelli uprawianej w fabrykach bez dostępu do światła słonecznego potrzebnego do produkcji chlorofilu, lub co gorsza chlorella zbierana z zanieczyszczonej wody akwariowej, z której ta glony pochłaniają między innymi metale ciężkie.W rezultacie powinieneś od samego początku stawiać na jakość bez wyjątku! Nie ma wyjątku od reguły, która mówi „może kupię nieco tańszą wersję i pogodzę się z niższą skutecznością produktu”.
W przeciwieństwie do jęczmienia i chlorelli, stosowanie większości innych towarów raczej nie poprawi, a nawet nie zaszkodzi naszemu zdrowiu. Czym dokładnie są te dobra najwyższej jakości? Wydaje je Green Ways, a autor książki jest jednym z ich polskich dystrybutorów chociaż możesz iść z kim chcesz jako rekomendatorem; w takim przypadku wszyscy zostaną przeniesieni do tego samego sklepu internetowego i zapłacą tę samą kwotę .Nazwa tej firmy nie jest wymieniona w każdym rozdziale książki. Dostępna jest tylko lista przestróg, o których należy pamiętać podczas kupowania produktu.
Skupienie części I na współczesnych zagrożeniach dla zdrowia wydaje się przesadzone, zwłaszcza w porównaniu z rozdziałami końcowymi, które szczegółowo opisują badania naukowe i osobiste anegdoty osób, których życie poprawiło się dzięki spożywaniu zielonej żywności funkcjonalnej ponieważ warzywa to raczej żywność, a nie suplement. Szczegóły są zdumiewające; na przykład jedzenie dużej ilości zieleni może być właśnie tym, czego potrzebujesz do walki z anemią.Anna Mazurczyk codziennie uczy się nowych rzeczy, ale nie jest jakimś wszechwiedzącym specjalistą, więc zdecydowałam się zignorować kilka szczegółów.
które przez to zostały niedokładnie przedstawione lub źle zrozumiane w powieści. Nie ma potrzeby wstawiania spekulacji na temat pochodzenia wirusów ani cytowania pracy fizyka jądrowego dr Aleksandra Wony. Jako wyjątek od reguły Anna Mazurczyk pisze w swojej książce, że można się z nią skontaktować na bezpłatne konsultacje w celu ustalenia najlepszego sposobuwykorzystać zieleninę w pewnej chorobie, co moim zdaniem robi bardzo dużo dla Polaków. Wysyłam więc jej maila z moimi danymi kontaktowymi i linkiem do książki, o której rozmawialiśmy kosztowało mnie to 64 zł plus 16 zł przesyłka.
Rzeczywiste zielenie mogą występować w postaci proszku lub prasowanych drażetek. Lubię rozpuszczalny w wodzie proszek, ponieważ czuję, że w ten sposób płynniej wchodzi do żołądka. Oczywiście możesz też łączyć drażetki ze śliną, żując je, ale wymaga to czasu i wysiłku, którego nie każdy ma. Wybór powinien być priorytetem ponad wszystko. Smak niekoniecznie jest moim ulubionym, ale z pewnością jest mniej intensywny niż, powiedzmy, wiele parzonych ziół.
W ten sposób, pomimo naszych różnych gustów w przeszłości, możesz się do tego dostosować. Niektórzy uważają, że pomocne jest rozcieńczenie go sokiem, podczas gdy inni rozpuszczają trochę miodu w wodzie i dodają.Spożywanie większej ilości warzyw nie jest szybkim rozwiązaniem, ale raczej wyborem stylu życia. Myślę, że warto przeczytać całość.
