Bożena Szołtysek Wiek – W niedzielne popołudnie z Sali Kpno transmitowano na żywo coroczny program telewizyjny „Śląskie Listy Przebojów 2016 Podsumowanie”. Festiwal jest już mocno zakorzeniony w Kpnie i służy jako potężna reklama miasta. Koncert był transmitowany na żywo na YouTube dla tych, którzy nie mogli w nim uczestniczyć. Jak zawsze na to doroczne wydarzenie przybyło wielu fanów śląskiej muzyki.
Melomani z całej Polski, podróżujący ze swoimi ulubionymi zespołami, zjeżdżają się na Kpno za każdym razem, gdy tu grają. Ten rok był bardzo podobny do poprzedniego. składający się z pary elementów. Najpierw zaprezentowano fragment spektaklu, a następnie odbył się konkurs. Artyści zabawiali publiczność, a widzowie odpowiadali śmiechem i brawami. Życzenia złożył redaktor naczelny Radia Sud Michał Zaczyk.
Na scenie wystąpiło wielu znanych polskich muzyków i artystów, m.in. Gabi Gold, Mirosław Szotysek, Mirosław Jdrowski, Boena Mielnik, Kasia Piowczyk, Ewa Kopczyska, Beata Michalska, Tomasz Calicki, Sylwia Drzewiecki oraz członkowie zespołów Happy Folk, Impress, Avista i Krzysztof Koniarek. Zagrali wiele śląskich przebojów, a publiczność bawiła się świetnie.
Certyfikat osobiście wręczył mu Jan Musialik, producent LS. „Love Changes Everything” Gabi Gold otrzymał nagrodę Teledysk Roku 2016. Dyplom laureata wręczył Dyrektor Hali KOSiR Marek Koczaniuk. „Miłość to cudowny sen” duetu Karo był największym przebojem 2016 roku. Uroczystość poprowadzili Mirek Szotysek z rodziną, Jacek Kierok z żoną oraz Grzegorz Stasiak.
Niedzielna impreza była, zgodnie z przewidywaniami, bardzo pracowita. Jak co roku koncert poprowadzili prezenter telewizyjny ze Śląska Eugeniusz Witek – Geno oraz prezenterka radiowa Joanna Kaczorowska. Patronem medialnym projektu było Radio Sud. W sobotni wieczór przy śląskiej muzyce szaleli mieszkańcy gminy Krobia. Mimo małej frekwencji na spotkaniu artyści dołożyli wszelkich starań, aby biskupi dobrze się bawili na Syberii.
Ślązacy odwiedzający Krobi przywieźli ze sobą wiele śmiechu, bogactwo anegdot i dowcipów, a także kilka śląskich pieśni ludowych i utworów muzycznych. Hanysa nie musiała się specjalnie starać, by nawiązać kontakt z wielkopolską publicznością. Wieczorem 22 października 2022 roku zabawa była priorytetem, a zadaniem było bawić się do białego rana.
I choć mogłoby się wydawać, że mieszkańcy Biskupizny mają coś przeciwko swoim śląskim kolegom, nikogo nie obchodziło, że śląscy artyści dokuczali notorycznie małomównym poznańskim widzom, nazywając ich od czasu do czasu „pirami”. Gdy tylko weszli do Teatru Krob, miejscowi powitali ich z otwartymi ramionami. Mirek Szotysek pracował w branży metalowej zanim zdecydował się poświęcić swoje życie muzyce.
Powieściopisarz, dziennikarz, historyk i autor książek kucharskich Marek Szotysek jest także redaktorem śląskiej Gazety Rybnickiej. Jest wzorowym przykładem tego rodzaju absolwentów, jakich może zrodzić Katolicki Uniwersytet Lubelski. Jest nauczycielem w rybnickim liceum i jest tam od jakiegoś czasu. Jego nowy koncert TVS jest gospodarzem programu S2 lsk. Jego felieton „Szotysek na Fest” emitowany jest w Radio Fest.
Pisarka obu katowickich wydań Dziennika Zachodniego i Echa Miasta. Jest oczywiście człowiekiem rodzinnym, ma żonę i sześcioro dzieci. Prezydent Rybnika uhonorował go nagrodami za działalność kulturalną w latach 1995 i 1999. W 1997 został uhonorowany odznaczeniami katowickiego Okręgu Szkolnego, Regionalnej Rady Oświaty i Ministerstwa Edukacji Narodowej.
W tym samym roku Stowarzyszenie Górnośląskie przyznało mu Nagrodę im. Wojciecha Korfantego. W tym czasie został przyjęty do Śląskiej Loży Liderów. Już trzy lata później Kazimierz Kutz nazwał go „współczesnym Karolem Miarką”. W tej produkcji nie ma improwizacji ani aktorstwa. Nie jestem osobą, która upiększa historię mojego pochodzenia, gdy jest przesłuchiwana.
Komiks dodaje: „Mam nawet swoje zabawne hasło: Mały Mirek z wielkich Hajduków”, nawiązujące do jego rodzinnego Chorzowa-Batorego. Szybko zwraca uwagę na swoje skromne śląskie wychowanie. Nie zidentyfikowano jeszcze żadnych wycieków. Śląsk powstał na filarach szacunku, miłości i rodziny. Wszyscy jesteśmy utalentowani na swój sposób.
Zamiast dołączać do mas w kopaniu rowów, spędziłem ten czas na doskonaleniu swoich umiejętności. Wyjaśnij, dlaczego jeden dzień to za mało, aby w pełni zrozumieć tę tradycję. Rzadko bywał nieobecny w naszym towarzystwie. Na sposoby przekazywania rzeczy z pokolenia na pokolenie mogą wpływać takie czynniki, jak zmieniające się obyczaje społeczne, demografia i struktury rodzinne.
Jednak mężczyźni ze wszystkich środowisk czerpią korzyści z możliwości otwartej dyskusji na temat swoich drzew genealogicznych. Żaden inny skarb nie może się równać z tym. Myślę, że bez naszych norm kulturowych czułbym się strasznie zdezorientowany. Ponieważ mój ojciec musiał dużo pracować, moja matka została moim głównym nauczycielem.
Trudno było utrzymać pięcioosobową rodzinę. Wartość silnej sieci przyjaciół i rodziny oraz korzyści wynikające z wytrwałości to jedne z pierwszych rzeczy, których się uczymy. Wiemy, jak podzielić towar. Według Mirka Szotyska nie ogranicza się to do więzów krwi. Podwójna kariera: huta i chór kościelny. Scena triumfowała w tym meczu. Szotysek twierdzi, że dopisał tę liczbę do dnia dzisiejszego.
Bo wiesz, trzeba było z czegoś żyć, przez dwadzieścia lat ciężko pracowałem w hucie. Jednak nie czułem się w 100% usatysfakcjonowany. Moje zdrowie psychiczne w końcu zawiodło w 2000 roku i rzuciłem pracę. W czasie kryzysu bez pracy byłam zmuszona podjąć trudną decyzję. Twierdzi jednak, że występy zawsze były jej głównym celem zawodowym.
