
Kiedy Zmarła Beata Tyszkiewicz – Miała zaledwie 22 lata, a on był od niej o dziewięć lat starszy, kiedy spotkali się po raz pierwszy. Podczas gdy Beata Tyszkiewicz dopiero zaczynała swoje życie zawodowe, Stanisław Mikulski miał dobrze zorganizowane małżeństwo z żoną Wandą. W 1960 roku, podczas kręcenia Wizyty Prezydenta, ich drogi po raz pierwszy się skrzyżowały. Od razu stali się bliskimi przyjaciółmi. Wszyscy snuli domysły na temat jej charakteru. Tlące się zauroczenie, bliska przyjaźń czy coś więcej? Przyznała się do tego dopiero pięćdziesiąt lat później… Nie powstrzymała szczerych komentarzy, na które oszczędzała, kiedy zmarł. Zbiegły się one przypadkowo.
W latach 60. pojawili się w wielu filmach jako współgwiazdy. Ona grała żonę Witolda Igę, a on męża matki Jacka, Pawła Guziskiego, więc poznali się na planie “Wizyty Prezydenta” w 1960 roku. Beata Tyszkiewicz i Stanisław Mikulski polubili się od pierwszego wejrzenia, więc plotka się rozchodzi…Kiedy miałam dwadzieścia dwa lata, zakochałam się głęboko w starszym mężczyźnie. To wszystko było dla niego zaplanowane… Byłam świadoma, że dla naszego związku nie ma nadziei, ale to nie zmniejszyło mojego zainteresowania. Musiałam kogoś kochać i tylko on mógł sobie z tym poradzić.
wyznała pionierska polska aktorka filmowa w swojej autobiografii Nie wszystko na sprzedaż, napisanej i wydanej pięćdziesiąt lat później. Nie powiedziała od razu, że to o Stanisławie Mikulskim, ale znawcy filmów i kultury z czasów sowieckich zgadzają się, że nie ma wątpliwości co do oczywistego związku. Aktorka kontynuowała, mówiąc, że ta dwójka „spotykała się na festiwalach, grała w innych filmach”.Powiedziała, że „czuła się przy nim emocjonalnie spokojna” i że był „jak z obrazka” bezpośrednie cytaty ze strony internetowej Pomponik. W 1963 roku, na planie Skąpanych w ogniu, ich ścieżki ponownie się skrzyżowały. Uważała, że zdjęcie pary, które pojawiło się w „Onierzu Polskim”, było piękne po latach.
Bez wątpienia podsyciło to jeszcze bardziej intensywną ciekawość natury ich związku… Wydaje się, że ekipa produkcyjna miała surowe rozkazy, aby nie dementować plotki, że kręcą historię miłosną. Ale czy to wszystko nie było skomplikowanym chwytem reklamowym? To, co dziś nazwalibyśmy strategią marketingową. Dla mnie to był bardzo ciepły czas. I niełatwe. Zostawił żonę i ich lubelskie mieszkanie teatralne do Warszawy. W “Niechętnie o sobie” Stanisław Mikulski wspominał swoje dawne triumfy i wypisał obok nich zwrot “Skąpany w ogniu”. Spotkania z Beatą Tyszkiewicz były dla niego „chwilami rozkoszy” i nie ukrywał, że przez cały czas był nią całkowicie urzeczony.
Zanim rok później pojawili się w „Spotkaniu ze szpiegiem”, po całej Polsce obiegła plotka o ich prawdziwej tożsamości. Miały być nierozłączne, ale teraz wydają się być zajęte sobą. Staś po prostu się mną zaopiekował. Aktorka wiele lat później wspominała na antenie Radio24.pl: „Zawsze wszystkich dobrze traktował”.Hans Kloss w filmie „Stawka większa niż życie” został wyemitowany kilka sekund później z nim w tej roli. Jego wielka sława stanowiła ogromne wyzwanie dla jego zwykle skromnego charakteru. Po ślubie z Andrzejem Wajdą dostała małą rolę w jednym z odcinków. Była Christin, atrakcyjna, ale niebezpieczna.
Odcinek „Treason” bada, w jaki sposób oszałamiająca kobieta może pomóc nazistowskim Niemcom. Christin Kield odpowiada za stonowanie Klossa. Stanisław Mikulski, pisząc po latach, zauważył, że Beata Tyszkiewicz znacznie bardziej pasowała do tej postaci niż inne ówczesne aktorki i że nie było do końca jasne, czy rzeczywiście jest w niej zakochany, czy tylko udaje zakochanego. praca… Para pobrała się w 1967 roku. Właśnie urodziła się ich córka Karolina. Z drugiej strony Stanisław Mikulski zaczął spotykać się z Jadwigą Rutkiewicz, projektantką kostiumów do serialu. Tragicznie w 1972 roku para straciła obu nowo narodzonych synów, bliźniaków Grzegorza i Bartomieja.
Była bratnią duszą aktora – mówił. Troszczył się o nią delikatnie po wypadku, w wyniku którego stała się niepełnosprawna. Mimo że był znanym aktorem, Sta kochał swoją żonę ponad wszystko. Ponieważ nie mogła chodzić, zbudował jej dom i opiekował się nią przez wiele lat. Telefon od niego pewnego dnia poinformował mnie o jej śmierci. Jego ponurość nie miała granic. „To było tak, jakby stracił sens swojego życia” – tęskniła Beata Tyszkiewicz w swojej biografii.Ale przyjaźń, silniejsza nawet niż miłość, związała tych dwoje na następne pięćdziesiąt lat. Utrzymywali przyjazną komunikację i kontakt.
Zawsze mogli na siebie liczyć w kwestii wsparcia. Nigdy nie ustalili, że ich uczucia z lat 60. były czymś więcej niż platonicznym… Do czasu. Beata Tyszkiewicz twierdziła, że jej miłość do Stanisława Mikulskiego była nieodwzajemniona i jednostronna po jego śmierci w 2014 roku. Widać, że aktor dotrzymał słowa, nawet jeśli w tym czasie zakończyło się jego pierwsze małżeństwo.Nie można było oprzeć się urokowi jego charyzmy. Powiedziała reporterowi TVP Info: „Sta był chłopcem do końca: czarujący, miły, czuły, delikatny.
