Wojciech Kwiecień Majątek

Rozprzestrzeniać miłość
Wojciech Kwiecień Majątek
Wojciech Kwiecień Majątek

Wojciech Kwiecień Majątek – Marian Kwiecień był polskim przedsiębiorcą, który w czasach PRL kierował Zakładami Przemysłu Pończoszniczego „Feniks”. Przez ponad dekadę znajdował się na liście 100 najbogatszych Polaków tygodnika „Wprost”. W 1987 roku wraz z żoną założył prywatną firmę „Gramark” w Wiączynie Dolnym.

Ukończył studia na Wydziale Ekonomiczno-Socjologicznym Uniwersytetu Łódzkiego. Po ukończeniu studiów został zatrudniony na stanowisku zastępcy głównego księgowego w największej fabryce grzejników żeliwnych w Stąporkowie. W 1993 roku kupił on Zakłady Chemiczne i Surowców Mineralnych Piotrowice.

Po rozpoczęciu kariery zawodowej na stanowisku głównego księgowego w Zakładach Jedwabcze Wistil w Kaliszu w 1976 roku, w 1979 roku przeniósł się do Łodzi, aby objąć stanowisko dyrektora ekonomiczno-finansowego w Zakładach Dziewiarskich Marko, zarówno ze względów rodzinnych, jak i mieszkaniowych.

W 1984 roku przy poparciu Komitetu Okręgowego Widzew PZPR został mianowany dyrektorem Zakładów Przemysłu Pończoszniczego „Feniks” w Łodzi. Zaczął zwiększać produkcję i zwalniać pracowników po wprowadzeniu systemu akordowego w fabryce rajstop. W 1977 roku uzyskał tytuł biegłego rewidenta.

W ciągu trzech lat po znacznych inwestycjach i rozszerzeniu asortymentu o wypełniacze dolomitowe i chemię budowlaną, firma zwiększyła produkcję do około 8 000 ton miesięcznie. Niestety, to nie wystarczyło, aby w najbliższej przyszłości sprostać wymaganiom rynku, dlatego narodziły się Piotrowice II.

„Król aptek” i jeden z najbogatszych obywateli Polski. Wcale go nie ujawniaj.

W internecie nie ma żadnych zdjęć Wojciecha Kwietnia. Ochroniarze na stadionie Wisły Kraków uniemożliwiają nawet fotoreporterom ujęcie właściciela Wieczystego Kraków, gdy ten pojawia się w loży. „Król aptek” nie błyszczy w mediach i nie chce, żeby o nim mówiono. Firma produkowała swetry i pończochy.

Niejeden klub z wyższej półki może marzyć o medialnej obecności Wieczystego Krakowa. Nigdy wcześniej w historii polskiej piłki nożnej nie mówiono i nie pisano tak wiele o składzie, który grał w lidze okręgowej. Krakowski biznesmen najpierw spłacił kilkaset tysięcy złotych długów, a następnie zabrał się za budowę.

I postawił sobie za cel – awans do I ligi w ciągu najbliższych trzech lat. Jednak Wieczysta nie musiała nawet wbiec na boisko, żeby stała się sławna. I nie tylko w Krakowie. W przeciwieństwie do Peszki, który spokojnie tłumaczył, że nie przyjechał do Wieczystej po to, by zarabiać świetne pieniądze i zachwycać widzów.

Ani miło, ani okropnie. Wojciech Kwiecień swoimi decyzjami transferowymi pokazał, że poważnie podchodzi do nowej inwestycji. Kiedy do klubu dołączył Sławomir Peszko, który kilka miesięcy wcześniej biegał na skrzydle najwyższej klasy rozgrywkowej Lechii Gdańsk, środowisko piłkarskie było zdumione.

Wygląd Wojciecha Kwietnia jest im nieznany.

Właściciel Perpetual Kraków ceni sobie przestrzeń osobistą w stopniu wręcz patologicznym. W Internecie nie pojawiają się nawet jego wywiady ani zdjęcia. Z doniesień wynika, że Przemysław Cecherz został zwolniony ze stanowiska w klubie ze względu na tendencję do wypowiadania o pół zdania za często.

Ilekroć ktoś wymienia nazwisko Kwietnia, nawet najbliżsi mu szybko proszą o zachowanie anonimowości. Efekt? Mimo że poprowadził drużynę do doskonałego sezonu 2020–21, został zwolniony kilka dni później. Czy jest coś innego? To, że jest „chemikiem” w Krakowie, nie znaczy, że jest chwilową modą.

Były trener krakowskiego klubu Wojciech Wieczysta w wywiadzie udzielonym na kilka dni przed zwolnieniem w 2021 roku przyznał, że prowadzi rozmowy w sprawie pozyskania Lukasa Podolskiego, a także rozmawia z Wesleyem Snijderem. Kwiecień, podobnie jak Wisła, darzył londyńską Chelsea dużą sympatią.

Jeden z zawodników Wieczyńskiej wyznał Markowi Wawrzynowskiemu, że Kwiecień jeździ na mecze „The Bluesa”, co oznacza, że jednego dnia może być na Stamford Bridge, a drugiego na Reymonta, a wszystko to w ciągu dwunastu, trzynastu godzin. A okazanie mu wsparcia nie oznacza wegetowania przed telewizorem z samego rana.

Przyczyna była inna. Kto z właścicieli polskich drużyn piłkarskich jest najbogatszy? Po odejściu Zygmunta Solorza-Żaka ze Śląska Wrocław wyłonił się niespodziewany lider, choć wcześniej to on rządził. W jego posiadaniu jest ponad 1,5 miliarda złotych. Jednak nie tylko on. Ich bogactwo jest twarde jak lód.

Wojciech Kwiecień, postać nieuchwytna, umacnia swoje wpływy w Krakowie.

Nikt nie może o nim źle mówić. Ani doskonałe, ani złe. Po prostu go to nie interesuje. Właściciel klubu Wieczysta Kraków, Wojciech Kwiecień, jest zamożnym człowiekiem niezwykle dbającym o prywatność. Zespół o nieskończonym budżecie. Wszystkie trzy najlepsze drużyny pochodzą z tej samej elitarnej ligi.

Wojciech Kwiecień Majątek

W sumie w Pucharze Polski rywalizowało szesnaście drużyn: dziesięć z PKO Ekstraklasy, dziesięć z I ligi, pięć z II ligi, sześć z III ligi i jedna z IV ligi. Nie oznacza to w żaden sposób, że jest to najgorszy skład. Myślę, że wcale. Tam, gdzie biznesmen Wojciech Kwiecień ulokował swoje bogactwa, znajduje się Wieczysta Kraków.

Oligarcha w polskim klubie nocnym. Wojciech Kwiecień przez długi czas był związany z Wisłą Kraków. Zamiast przejąć klub, właściciel wpływowej sieci ponad 200 aptek „Słoneczna” rozpoczął budowę nowego kolosa. A Jego celem jest założenie poważnego klubu i według jednego ze znajomych traktuje go niezwykle poważnie.

Czytamy, że Wojciech Kwiecień gardzi, gdy wspomina się o nim w książce Szymona Jadczaka „Wisła w ogniu”. Ze względu na wyjątkową troskę o prywatność i bezpieczeństwo powstrzymał się od udzielania wywiadów i usunął wszystkie swoje zdjęcia z Internetu. Zgodnie z oczekiwaniami pragnie pozostać anonimowy.

Pasje i kaprysy. Jeśli chodzi o zamożnych polskich kibiców

Spośród 100 najbogatszych osób w Polsce tylko trzy wpłaciły pieniądze na rzecz lokalnych drużyn piłkarskich skoro musi rządzić Cracovią. Zabawny lokalny żart brzmi mniej więcej tak: „Jak zostać milionerem w piłce nożnej?” „Najpierw musisz zgromadzić miliard dolarów!” Oto opowieści bogatych, którzy parają się horrorem naszej piłki nożnej.

I bardzo niewielu kiedykolwiek to widziało. Raków był niezbędny Michałowi Świerczewskiemu, aby zaspokoić irracjonalne pragnienie sprzed 25 lat i zaspokoić swoją obsesję na punkcie wielopoziomowych planów, precyzyjnej kontroli i minimalizacji ryzyka. Janusza Filipiaka cieszy, gdy inni poważni ludzie mu współczują.

Wydawało się, że w loży na stadionie Wisły w kwietniu 2019 r. towarzyszyli mu wysocy, doświadczeni ochroniarze, a w jego ochronie było jeszcze co najmniej kilka osób. Choć Dariusz Mioduski był absolwentem Harvardu, koszykarskim kolegą Baracka Obamy i potencjalnym ministrem skarbu w administracji Marcinkiewicza, to zasłynął dzięki Legii.

Wojciech Kwiecień jeździ Maybachem i wydaje fortunę na Wieczystą, ale ukrywa swoje nazwisko i uniemożliwia robienie zdjęć. Po upadku w czasie światowego kryzysu finansowego Przemysław Sztuczkowski pomógł Hutnikowi stanąć na nogi. Zbigniew Jakubas ratuje mikroświat Motoru i wciela się w postać Warrena Buffetta.

Polscy superbogaci w kolejności alfabetycznej. Na czele szarży stoi tajemniczy miliarder

Nastąpiła zmiana na pozycji najbogatszego Polaka. Dyrektor generalny jednej z sieci handlowych zgromadził ogromną fortunę. Nie jest sławny, nie popisuje się na salonach i bankietach, a agencje prasowe nie mają jego zdjęcia. Jego wygląd jest nieznany wielu. Mowa tu o Tomaszu Biernackim, który niedawno został uznany za najbogatszego Polaka.

Gregoire Nitot, który zarządza Polską z domieszką hipsterskiego stylu, nie był zrażony naiwnymi wybrykami bandytów Legii. Nieciecza była małym miasteczkiem, które Krzysztof Witkowski zamienił w park rozrywki. Można powiedzieć, że Wieczysta Kraków to „bogaci ludzie” lub „polscy szejkowie”, jeśli kto woli.

Wśród 100 najbogatszych Polaków Biernacki nie miał sobie równychstarsi ponad resztę. Jest prezesem dynamicznie rozwijającej się sieci supermarketów Dino. Tygodnik „Wprost” przygotował ranking już po raz 33. W posiadaniu owianego miliarderem jest ponad piętnaście miliardów złotych. Taki jest przynajmniej wynik na boisku.

Jeśli chodzi o styl życia podejrzanie zamożnych, Biernacki nie jest w tego typu rankingach osamotniony. W szeregach tej przez długi czas był Tadeusz Chmiel. Jego założycielem była znana firma meblarska Black Red White. Od debiutu w 2017 roku na szczyt zestawienia Bieranckiego minęło zaledwie pięć lat.

Chociaż Chmiel nigdy nie był czołowym pretendentem. A Biernacki wspiął się na czołowe miejsce. Wyprzedził właściciela Grupy Polsat Zygmunta Solorza, który wcześniej znajdował się na szczycie zestawienia. Ponadto wyprzedził Michała Sołowowa, właściciela renomowanej firmy Cersanit i koncernu chemicznego Synthos.

Wiewiestę nawiedziło trzęsienie ziemi. Szejkowie krakowscy są niecierpliwi.

Kluby pierwszej ligi, a nawet ekstraklasy zazdroszczą jego obecności w mediach i budżetów na pozyskiwanie zawodników. Jednak posiadanie dużej sumy pieniędzy nie gwarantuje sukcesu w sporcie. Wieczysta Kraków drugi rok z rzędu rywalizuje w III lidze i udowadnia, że ma rację. W jaki sposób Perpetual spełnia swoje zadanie?

Z doświadczenia z poprzednich konkursów rozumie, że nie jest to łatwe zadanie. Kapitanem nadchodzących meczów będzie debiutujący Sławomir Peszko. Od 2020 roku właścicielem klubu jest Wojciech Kwiecień, lokalny biznesmen z majątkiem wartym ponad 500 mln zł. Kwiecień prowadzi sieć prawie 200 aptek.

Właścicielowi dodatkową anonimowość i prywatność zapewnia fakt, że Grzegorz Kwiecień, jego syn i prawa ręka, zostaje wymieniony w zarządzie firmy w Krajowym Rejestrze Sądowym. – Pierwsza liga, a potem zobaczymy – TVP Sport powiedział nieżyjący już dyrektor sportowy klubu Andrzej Iwan, parafrazując właściciela.

Wojciech Kwiecień Majątek
Wojciech Kwiecień Majątek

Leave a Comment

Ads Blocker Image Powered by Code Help Pro

Wykryto blokadę reklam!!!

Wykryliśmy, że używasz rozszerzeń do blokowania reklam. Wesprzyj nas, wyłączając blokowanie reklam.

Powered By
Best Wordpress Adblock Detecting Plugin | CHP Adblock
error: Treść jest chroniona !!