
Tomasz Stamirowski Majątek – Od minionej środy Stamirowski przejął pełną kontrolę nad RTS Widzew SA. Na początku ma to na celu zwiększenie kapitału firmy. Ponieważ chcę, aby klub odniósł sukces, rozważałem przekazanie mu połowy mojego majątku. Na swojej pierwszej konferencji prasowej na nowym stanowisku powiedział, że oferta jest lepsza od oferty Murapola. Na temat płyty powtórzył swoje komentarze z wywiadów dla „łódzkiego sportu”. Zapytany, co wyróżnia jego propozycję od Murapola, powiedział, że deweloper zadeklarował zainwestowanie w klub 14,5 mln zł na pięć lat, ale zamierza dać 15 milionów. – Będzie co najmniej 10 milionów dolarów dofinansowania i 5 milionów dolarów gwarancji sponsorskich – zapewnił.
Od trenera po prezesa Stamirowskiego: – Chcę, żebyście wszyscy byli wdowcami. Jest to kryterium, którym chciałbym się kierować przez większość czasu, ale nie zawsze tak to działa. Muszą być inni, którzy podzielają nasze przekonania.Zadeklarował też, że prezydencja będzie przechodzić z rąk do rąk. Największą wiarygodność jako kandydat ma Mateusz Dród ostatnio w radzie nadzorczej Górnika Polkowice ze względu na swoje piłkarskie doświadczenie. Wyraził też chęć pozostania w Widzewie dotychczasowego lidera klubu Piotra Szora. Większość akcji Widzewa Łódź kontroluje Tomasz Stamirowski.
Uchwała zezwalająca Zarządowi Stowarzyszenia na zawarcie umowy inwestycyjnej z Tomaszem Stamirowskim została podjęta na Walnym Zebraniu Członków Stowarzyszenia Reaktywacja Tradycji Sportowych Widzew Łódź w dniu 13 czerwca 2021 r.Tomasz Stamirowski nabył w spółce pakiet stanowiący około 80% ogólnej liczby głosów. Stowarzyszenie zachowa 21 proc. Co zaszło między nim a Mateuszem Drodem? Czy to prawda, że były prezes Widzewa bardziej podkreślał własną sławę niż klub? Jak bardzo Janusz Niedwiedz jest zamieszany w tę aferę, jeśli w ogóle? A jak potężna jest pozycja instruktora RTS? Jaki procent swojej fortuny zainwestował w Widzewa?
Jak to możliwe, że jest jednym z dziesięciu największych prywatnych właścicieli klubów w Polsce pod względem inwestycji? Czy szykuje się reorganizacja? Kogo można przekonać? Kiedy powstanie centrum? Na te i wiele innych tematów Tomasz Stamirowski, właściciel Widzewa Łódź, odpowiada w długiej rozmowie z nami, siedząc w świeżo wysprzątanym i opuszczonym gabinecie byłego prezydenta. Miejsca spotkań są rzadkie, ale taka jest rzeczywistość naszej obecnej sytuacji. Alternatywnie możemy odwiedzić moją lożę klubową. Nie, nie będziemy używać żadnych sztuczek.
Nasze rozstanie nie jest jednak intymne. Wybór wydawał się konieczny, więc go dokonałem. Nie będziemy wymieniać się kartkami świątecznymi, ale nie jest za duży na przyjazne powitanie. W podobnym duchu ośrodek szkoleniowy. Kibic mógł wywnioskować z naszych słów, że jesteśmy blisko jego posiadania. Niestety wymaga to środków finansowych. A więc mówi się tak: mamy kurort, a akcjonariusze muszą tylko zainwestować 25 000 000 dolarów, żeby wziąć udział w akcji. Wycieczka do Barcelony dobiega końca. Jeśli zainwestujemy setki milionów euro, będziemy na szczycie.
Nic, o czym właściciel czyta lub słyszy w mediach lub na Twitterze, nie jest mile widziane. To jest koncepcja kamienia węgielnego. Właściciel nie ma nic do powiedzenia w codziennych sprawach biznesowych i musi podporządkować się radzie dyrektorów. Podstawą musi być solidny związek. Granica jest naprawdę cienka. Dostaję wartość wysokiego profilu na platformach społecznościowych. Nawet jeśli nie korzystam z Twittera, lubię możliwość zaprezentowania konkretnej osoby w Internecie. Do granic szaleństwa, prawdopodobnie. Pamiętaj, że wciąż tu jestem szefem.
Zawsze trzeba coś zareagować, cały czas trzeba być w ruchu, a moim zdaniem po przegranej należy zrobić sobie przerwę i odłożyć pewne rzeczy na bok. Częsty konflikt podnosi poziom stresu. To jest wstępna oferta. Drugi? Jest wielu profesjonalistów, którzy mają wyższe standardy komunikacji niż Twitter.missing. Zamiast wysyłać tweeta do partnera biznesowego, bardziej powszechną praktyką jest rozmowa twarzą w twarz. Każdemu postowi w mediach społecznościowych można przypisać wiele możliwych znaczeń. Prawdziwe znaczenie pracy autora często gubi się w tłumaczeniu. Trzeba uporządkować pewne rzeczy, zanim będzie można edukować społeczeństwo, zakładając, że mamy do czynienia z prawdziwym biznesem i prawdziwymi relacjami.
Nie możesz uprzedzać ludzi o przyszłych osiągnięciach, bo inaczej będą zdruzgotani, gdy nie dojdą do skutku, i będziesz musiał wyjaśnić, co poszło nie tak i przyjąć za to odpowiedzialność. Nie chodzi tylko o to, że zimą brakuje posiłków. Przed rozpoczęciem rundy mieliśmy w głowie kilka celów. W klasyfikacji generalnej zajęliśmy trzecie miejsce. Mówiliśmy sobie, że potrzebujemy ofensywnego pomocnika. Podobnie jak Dani Ramirez. W trakcie rozmowy nagle dowiaduję się, że nie jesteśmy w stanie wykonać przelewów ze względu na ograniczenia finansowe. W przypadku pojawienia się problemów, rada nadzorcza może zostać powiadomiona telefoniczniee zadzwoń.
Wysyłanie wiadomości, że „mamy problemy finansowe” to kiepski plan. Tworzy zamieszanie. Ponadto nie było żadnych problemów. Nie jest trudno żyć wygodnie w ramach swoich możliwości i unikać zaciągania jakichkolwiek długów. Prezydent przyznał to później. Nie chciałbym zgadywać przyczyn, ale wygląda na to, że tak się stało. Wiem, że to musi boleć, ale weź sobie do serca, że nie mogliśmy znaleźć odpowiedniego gracza. A żeby dodać, że ponieważ numery jeden, dwa i trzy wypadły z listy, numer cztery będziemy zatrudniać dopiero latem. Myślę, że jest to konieczne do szczerej rozmowy. Angażowanie sponsorów i argumentowanie, że „nie ma pieniędzy, nie robimy” jest rozsądną wymówką, jest niepotrzebne. Istniało kilka numerów. Jako żywy.
