
Zaginione Małżeństwo Z Warszawy – Do portalu Wirtualna Polska dotarły plotki, że stołeczna policja została poinstruowana, by od minionego piątku nie udzielać żadnych informacji dotyczących trwających poszukiwań zaginionej pary.Zaginięcie pary małżeńskiej z Warszawy komentuje także Marek Dyjasz, ekspert i wykładowca kryminologii i kryminalistyki w Wyższej Szkole Bankowej Merito w Opolu. Ponieważ policja nie uczyniła tego priorytetem, agencje nie są w stanie ich zlokalizować. Z posiadanych przez nas danych wynika, że są bezpieczni i nie planują dobrowolnego zakończenia życia.
Na nagraniu z monitoringu wszyscy się uśmiechają. Ekspert powiedział WP, że z tego powodu agencje traktują swoje poszukiwania jako obowiązek.Co więcej, powiedział, wybrali „wolność” i nie chcą być zlokalizowani. Już dawno wróciliby, gdyby chcieli. A nawet gdyby gliniarze zorientowali się, gdzie się znajdują, co by ich powstrzymało lub sprowadziło z powrotem? Dorośli, jak twierdzą, mają prawo robić, co im się podoba. Nie wytoczono im żadnego postępowania karnego. Aneta, lat 44, i Adam, lat 49, Jagowa, zaginęli gdzieś w nocy z 20 na 21 maja, kiedy opuścili mieszkanie i do tej pory nie wrócili. Obaj pozostali synowie byli nastolatkami w wieku 14 i 17 lat.
Oczekiwano pozostawienia wiadomości stwierdzającej, że chłopcy są „inteligentni i poradzą sobie w życiu”. Rodzice zakończyli stwierdzeniem: „Jesteśmy z Was dumni”. Na podstawie nieoficjalnych sygnałów uzyskanych przez policję Onet poinformował niedawno, że ślub odbył się w miejscowości Wisa. Z kolei dziennikarze portalu dowiedzieli się, że miejscowi ze Słowacji natknęli się na nich w Dolinie Jaworów.Ponadto strona poinformowała, że aktywnie zaangażowanych jest kilkudziesięciu policjantów zarówno z Zakopanego, jak i stołecznego Mokotowa. Ta ostatnia grupa wybrała się niedawno w Tatry w poszukiwaniu zaginionych.
Nie mogę powiedzieć, żebym kiedykolwiek zauważył je w okolicy. Wydaje mi się, że rzadko wychodzili z mieszkania. Ta kobieta częściej wychodziła, poinformowała gazetę kobieta, więc wiele jest pewne.Ale, powiedziała, nie wiem, dlaczego nigdy wcześniej nikomu o tym nie powiedziałam. Ostatni raz widziałem ich na podwórku przed budynkiem na tydzień przed ich zniknięciem. Siedzieli na murze z głowami zakrytymi kapturami. Nawiązali rozmowę. Rozmawiali ze sobą ściszonymi głosami. Być może debatowali nad drobniejszymi punktami wybuchu. Mieli w sobie aurę tajemniczości i zagrożenia. Funkcjonariusze na Mokotowie wciąż poszukują Anety .
i Adama Jagi 49 l. Według lokalnych mediów, duet został zauważony na Słowacji.Według rzecznika lokalnej administracji Jana Ligdayova, cytowanego przez słowacki serwis informacyjny noviny.sk: „Przeprowadzone kontrole potwierdziły, że małżonkowie jedną noc spali w obiekcie noclegowym we wsi Diar, a następnego dnia pojechali polską taksówką do przejście graniczne na ysej Polanie, skąd wyruszyli w nieustalone miejsce”.W środę, kiedy Słowacja przywróciła kontrole na granicach, para podjęła decyzję o powrocie do Polski. Mają potrwać co najmniej do 8 czerwca.Zaginiona para z Mokotowa przykuła uwagę całego kraju.
Wieczorem z 20 na 21 maja Aneta i Adam Jaga wyszli z mieszkania i od tamtej pory ich nie widziano. Dla ich 14- i 17-letnich dzieci pozostał tylko list o treści: „Chłopcy, jesteście odważni”. Życie ci się ułoży. Jesteśmy z ciebie bardzo zadowoleni. Pomimo wielu potencjalnych wskazówek, zniknięcie rodziców pozostaje nierozwiązane. Funkcjonariusz Andrzej Mroczek wyjaśnia w rozmowie z “Gazetą Wyborczą”, dlaczego prokuratura nie postawiła zarzutów parze. W rezultacie policja ma ograniczony obszar działania i „bardzo wąski zakres metod i środków operacyjnych”, w ramach których może to robić.
Skonsultowaliśmy się z psychologiem dziecięcym Igorem Winiewskim, aby dowiedzieć się więcej o przyczynach porzucenia przez rodziców. – Mogło to mieć miejsce w różnych kontekstach z różnych powodów. Po zbudowaniu tych podstaw możliwa będzie dalsza dyskusja. Psycholog przyznaje, że to smutny i trudny scenariusz, co mówi w rozmowie z Gazeta.pl. Chcieliśmy też wiedzieć, jak dzieci mogą zareagować na takie zachowanie rodziców. – Odrzucenie jest początkowym traumatycznym wydarzeniem. Podczas gdy dorośli ostatnio obszernie dyskutowali o „ghostingu”, w tajemniczy sposób zniknęły przedmioty bezpieczeństwa dwojga dzieci.
Kiedy rodzice odkrywają nowych partnerów i tracą kontrolę nad obowiązkami rodzicielskimi, mogą odejść w ten sposób. Psycholog podkreśla, że to bardzo rzadkie zjawisko.Psycholog podkreśla też, że wiek dzieci nie ma znaczenia przy określaniu stopnia przeżywanej przez nie traumy. Dzięki temu dziecko będzie miało łatwiej z codziennymi obowiązkami. Jednak emocjonalnie ten okres [lata 14-17, kiedy chłopcy są] jest jednym z najtrudniejszych, ponieważ jest to czas podatny na pojawienie się różnych zaburzeń tożsamości. Winiewskiegozwrócił uwagę, że taka traumatyczna stymulacja może wywołać emocje, których wcześniej nie braliśmy pod uwagę, niszcząc sposoby radzenia sobie z rzeczywistością.
Specjalista omówił, w jaki sposób starsze rodzeństwo może, ale nie musi, czuć się zobowiązane do opieki nad młodszym rodzeństwem. – Możliwe, że starsze rodzeństwo nauczyło się z czasem opiekować młodszym rodzeństwem w przypadku, gdy oboje rodzice wykazują zachowania wykraczające poza normy oczekiwane od rodzica. Jeśli jednak dzieje się to nagle, zdaniem psychologa, wszystko sprowadza się do dynamiki relacji między samcami. Poczucie bezpieczeństwa dziecka, zarówno w domu, jak iw „świecie zewnętrznym”, kształtują i ustalają rodzice. , mówi ekspert, i dotyczy to zarówno nastolatków, jak i młodszych dzieci. – To poczucie bezpieczeństwa.
